Wycieczka zawodowa 2 klasy technikum logistycznego

Post Image


16 czerwca 2021 klasa 2 technikum logistycznego wybrała się na całodniową wycieczkę ze swoim wychowawcą, Panią Ewą Chudy. Nasi młodzi logistycy odwiedzili bardzo ważne miejsce w Łodzi - lotnisko Lublinek, międzynarodowy port lotniczy im. Władysława Reymonta. Jest on zlokalizowany w południowo-zachodniej części miasta, między dzielnicami Retkinia i Ruda.

W dzisiejszym świecie transport jest najważniejszą “domeną”, a transport lotniczy zajmuje w niej najwyższe podium jako najszybszy i najbardziej prestiżowy. Jego specyfika jest zupełnie inna niż transportu lądowego. Większości osób lotniska kojarzy się głównie z transportem pasażerów do egzotycznych kurortów wypoczynkowych. Łódzki port lotniczy robi to również do wielu miejsc w Europie, ale posiada także terminal cargo. To właśnie on był głównym punktem wycieczki. Terminal cargo to miejsce gdzie przyjmowane i ekspediowane są ładunki towarowe, tak aby nadawały się do transportu lotniczego. Zarówno przez maszyny pasażerskie jak i samoloty transportowe.

Wstępując na teren lotniska, wszyscy uczestnicy musieli poddać się surowym rygorom panującym w takich miejscach. Zna to każdy kto kiedykolwiek podróżował samolotem. Z jednej strony być może jest to nadmiar restrykcji lub po prostu znak naszych czasów.

Pracownica lotniska jak też kierownik terminala zamienili się w prawdziwych przewodników dla całej klasy. Ze swadą opowiadali o historii portu lotniczego, jego specyfice pośród innych lotnisk w Polsce, nie szczędząc przy tym anegdot i ciekawostek. Odpowiadali na pytania słuchaczy, objaśniali szczegóły oznakowań towarów, specyfikę asortymentową, zasady przewozu. Transport, logistyka są chlebem powszednim dla  uczniów klasy 2L, ale branża lotnicza to zupełnie inna “liga”. Każda, nawet najdrobniejsza kwestia jest tam ściśle uregulowana. To co w ruchu lądowym jest pomijalne lub akceptowalne, niemal nieistotne  w transporcie morskim w świecie maszyn lotniczych jest sprawą poważną. Samolot nie “zjedzie na pobocze”, nie można wezwać do niego pomocy z zewnątrz, a najmniejsza awaria może skończyć się tragedią. Pracują tam najlepsi fachowcy dając w zamian najlepszy serwis. Jednak najlepsi profesjonaliści cechują się poczuciem humoru i pozytywnym nastawieniem co widoczne było podczas całego spotkania.

Po paru godzinach, żegnając z tarasu widokowego odlatujące “stalowe ptaki”, uzbrojeni w nowe wiadomości i doświadczenia, uczniowie wraz z wychowawcą udali się na zasłużoną część rozrywkową. Obranym celem była Manufaktura, a ściślej jej kręgielnia. Tam rywalizacja nie mniej ostra niż w “dog fight” między pilotami myśliwców Dęblińskiej Szkoły Orląt. Kule strącały kręgle raz za razem, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. W sporcie podobnie jak za sterami samolotu - decyduje nie siła, a koncentracja, umiejętnościi determinacja. Dlatego dziewczyny mogły niejednokrotnie pokonać chłopców. Także bilard czy inne gry i maszyny zapewniły solidną dawkę pozytywnej energii oraz aktywności. Spieszymy donieść, że Pani profesor Ewa Chudy bynajmniej nie “grzała ławy”. 

Dzień był z pewnością ciekawy i pełen pozytywnych wrażeń.

Opracowała: Ewa Chudy