Historia pewnej babeczki...

Post Image

 

 

Babeczki, które największą popularność zyskują w krajach anglosaskich, a i w Polsce cieszą się niebywałą sympatią wśród łasuchów, obchodzą swoje święto 30 marca. Początki tych słodkości sięgają przełomu X i XI wieku, kiedy produkowano je z resztek chleba, masy na ciasto oraz ugotowanych i rozgniecionych ziemniaków. Z tych trzech składników lepiono „nowe” ciasto, po czym smażyło się na je na dużej, rozgrzanej płycie w specjalnych obręczach, pozwalających muffinkom na zachowanie odpowiedniego kształtu.

Polsce muffinki pojawiły się na początku XXI wieku pod nazwą babeczki; ich rodzajów jest tak wiele, że nie sposób wszystkich wymienić: na słodko- z owocami, dżemem, a także wytrawnie- z serami czy warzywami. W Stanach Zjednoczonych poszczególne miasta specjalizują się w przyrządzaniu konkretnego rodzaju muffinek: Nowy Jork słynie z muffinek z jabłkami, Minnesota – z jagodami, a Massachusetts słynie z muffinek kukurydzianych.

Obecnie babeczki urastają nawet do rangi dzieł sztuki. W Dubaju można kupić najdroższy muffin na świecie; jest on przygotowany z użyciem organicznej mąki, najwyższej jakości masła, prawdziwej włoskiej czekolady i ziaren wanilii, sprowadzanych prosto z Ugandy. Babeczka ta zdobiona jest 23-karatowymi płatkami i oblanymi złotą masą z truskawkami. Koszt takiego muffinka to jedyne 3.700zł…

W naszej szkole można również znaleźć kilkoro entuzjastów smakowitych babeczek. Samorząd Uczniowski, pod opieką pań: Anny Wójcik oraz Agaty Pietrzak, 4 kwietnia zorganizował sprzedaż smakołyków. Zebrane pieniądze zostaną przekazane na fundację wspierającą wdowy i sieroty po poległych policjantach.

Oprac. Anna Wójcik